Błędne Skały i ścieżka przyrodnicza


Ciasno, kamieniście i… całkiem fajnie



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

Tego samego dnia, po porannym wejściu na Szczeliniec, postanowiliśmy odwiedzić jeszcze Błędne Skały. W nogach czuło się już wcześniejszy wysiłek, ale ciekawość wygrała — choć pamiętaliśmy, że rok temu nie do końca nam się tam podobało.

Znak drewniany wskazujący szlaki i czas ich przejścia

Zaczęliśmy przy YMCA — szlak początkowo prowadził przyjemnie przez zalesiony teren, lekko pod górę. Mijali nas głównie schodzący turyści, a my mogliśmy w spokoju chłonąć zapach wilgotnego lasu.

Kamienista ścieżka przez las

Wkrótce wyszliśmy na bardziej otwarty fragment ścieżki i poczuliśmy słońce na karkach. Im dalej, tym było stromiej i kamieniście — niektóre fragmenty przypominały wręcz wspinaczkę po sporych głazach.

Pień drzewa wraz z korzeniami które wyrastają na kamiennym podłożu

Mimo zmęczenia poszło nam szybciej niż rok temu — w dobrym tempie pokonaliśmy wymagający odcinek w słońcu. Potem ścieżka znów zanurzyła się w cieniu lasu, prowadząc już łagodniej aż do górnego parkingu przy Błędnych Skałach.

Ścieżka przez las. Podłoże kamienne i pełne korzeni. Wokół soczyście zielony las

Były tam bezpłatne toalety, stoły piknikowe i kasa biletowa — można było złapać chwilę oddechu przed właściwą częścią wycieczki.

Labirynt Błędnych Skał okazał się ciasny i wymagający — dokładnie tak, jak zapamiętaliśmy.

Formacje skalne składające się z poziomych warstw. Wysokie i sklepione na górze. Pomiędzy nimi ścieżka z drewnianych desek

Ścieżka jest jednokierunkowa, wyznaczają ją kładki.

Ścieżka wijąca się pomiędzy skałami i drzewem

Często musieliśmy zdejmować plecaki, przeciskać się między wilgotnymi, chropowatymi skałami, które były zimne w dotyku.

Turyści dopisali — w wąskich przejściach tworzyły się czasem małe kolejki, więc skupialiśmy się na sprawnym przejściu całej trasy.

Po wyjściu usiedliśmy na krótką przerwę przy kawie, ale burzowe chmury nadciągały coraz szybciej, więc nie było co zwlekać z drogą powrotną.

Stół i na nim dwa kubki z kawą. W tle kryte zadaszenie na końcu ścieżki dydaktycznej

Wybraliśmy ścieżkę przyrodniczą — początkowo wygodną, prostą drogę pożarową, z której widzieliśmy w oddali ciemniejące niebo.

Żwirowana droga przez las. Nad nią ciemna chmura

Z czasem ścieżka zamieniła się w drewniane kładki nad torfowiskiem — pięknie zielono, ale trzeba było uważać na licznie pojawiające się pająki.

Ścieżka z drewnianych desek przez wysoką trawę

Dalej trasa prowadziła przez las: kamienista, kręta, z wieloma korzeniami pod nogami i tablicami informacyjnymi po drodze.

Szlak wijący się w dół pomiędzy paprociami i krzewami jagód

Gdy zaczęło mocniej grzmieć, przestaliśmy się zatrzymywać przy tabliczkach — szkoda, bo wydawały się ciekawe, ale bezpieczeństwo było ważniejsze.

Las. Ekspozycja na system korzeni przeplecionych z kamienistym podłożem

Ostatni odcinek był prostszy, choć stromy, i… w deszczu postanowiliśmy wręcz przebiec ten fragment aż do parkingu.

Deszcz. Wiata turystyczna i tablica z informacjami

Mimo wcześniejszych obaw — było naprawdę dobrze. Błędne Skały w deszczowy dzień, przy mniejszym tłumie, mają swój urok. Ta różnorodna trasa — od wymagającego podejścia, przez skalny labirynt, aż po urokliwy torfowiskowy fragment — była świetnym uzupełnieniem naszej wycieczki.


Nasza perspektywa

Co cieszy:

  • 🌳 Przyjemny początek w cichym, zalesionym terenie — pierwsze odcinki szlaku były spokojne i pozwalały zebrać myśli oraz oswoić się z przestrzenią.
  • 🪨 Różnorodność krajobrazu — las, otwarta przestrzeń, kamieniste odcinki, torfowisko na kładkach — wszystko to dawało ciekawe, zmieniające się bodźce, ale w kontrolowanej dawce.
  • 🔕 Mniejszy ruch na powrotnej ścieżce przyrodniczej — możliwość spokojniejszego marszu wśród przyrody.
  • 🌿 Wyraźna struktura trasy — łatwo było przewidzieć kolejne etapy i „zamknąć” poszczególne odcinki mentalnie, co dawało poczucie porządku.

Co męczy:

  • 👥 Dużo ludzi w samym labiryncie Błędnych Skał — kolejki, czekanie i brak możliwości wyboru tempa marszu mogły zwiększać napięcie.
  • 🔔 Ciasne przejścia i konieczność zdejmowania plecaka — ograniczona przestrzeń, bezpośredni kontakt z mokrą, zimną skałą i trudność w swobodnym poruszaniu się to potencjalne sensoryczne wyzwanie.
  • ⛈️ Zmiana pogody i zbliżająca się burza — zwiększone poczucie presji i konieczność szybszego marszu pod koniec mogły być stresujące.
  • 🕷️ Pająki na kładkach torfowiskowych — dodatkowy bodziec sensoryczny, który może powodować dyskomfort.

Spacer czy wyzwanie?

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że wycieczka na Błędne Skały to tylko lekki spacer wśród skał. Rzeczywistość jednak — zwłaszcza gdy wybiera się podejście piesze od YMCA — jest bardziej złożona.

Pierwszy odcinek przez las to rzeczywiście przyjemny marsz w cieniu drzew, ale z każdym krokiem teren staje się bardziej stromy i wymagający. Kamieniste fragmenty, wspinanie się po większych głazach i słońce grzejące z góry — to już bardziej wyzwanie niż relaks. Szczególnie odczuwalne, jeśli w nogach ma się już wcześniejszą wycieczkę, tak jak my po porannym wejściu na Szczeliniec.

Sam labirynt Błędnych Skał to z kolei mniej wysiłek fizyczny, a bardziej wyzwanie przestrzenne i sensoryczne — przeciskanie się w wąskich szczelinach, kontakt z zimnymi, mokrymi skałami i konieczność zdejmowania plecaka to coś, co potrafi zmęczyć na swój sposób.

Powrót ścieżką przyrodniczą był zróżnicowany: od łatwej drogi pożarowej przez urokliwe kładki, aż po krętą, wymagającą uwagę trasę przez las. A gdy dołoży się do tego nadciągającą burzę i bieg w deszczu na końcówce — zdecydowanie więcej w tym było przygody niż spaceru.

Podsumowując: trasa na Błędne Skały może być łagodna, jeśli ktoś podjedzie na górny parking i przejdzie tylko labirynt. Ale w wersji „pełnej” z dojściem od YMCA i powrotem przez ścieżkę przyrodniczą — to już konkretna, całodzienna wyprawa z momentami solidnego zmęczenia.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Pewnie tak — ale raczej nieprędko. Błędne Skały mają swój urok i różnorodność krajobrazów, ale ciasne przejścia i tłumy turystów sprawiają, że to miejsce nie daje nam pełni przyjemności z wędrówki. Gdybyśmy mieli tam wrócić, to tylko poza sezonem lub bardzo wcześnie rano, żeby poczuć większą przestrzeń i ciszę. Choć trasa była ciekawa i wymagająca, to wiemy, że są w Górach Stołowych miejsca, które bardziej odpowiadają naszemu potrzebom — z ciszą, otwartą przestrzenią i spokojem wśród natury.


Parking

  • Parking YMCA. Parking dolny. Bezpłatny. W obrębie parkingu dostępne są zadaszone ławeczki

Mapa

Mapa szlaku

szczegóły mapy

Trasa: Parking YMCA – Błędne Skały – Ścieżka Edukacyjna imienia Kazimierza Klimowicza. Około 9 km. Trasę można zrobić w około 3 godziny.


Cywilizacja

  • Parking YMCA – stoły piknikowe i mobilna toaleta
  • Bezpłatna toaleta na parkingu górnym
  • Kasa biletowa – trasa jest płatna!
  • Liczne stoły i ławeczki przed wejście i na wyjściu z trasy przez Błędne skały.

Dodaj komentarz