Kamienne schody, drewniane mostki, omszałe skały i ledwie cieknący wodospad
Wspomnienia z trasy
Pochmurna sobota, tydzień po kontuzji kolana. Szukamy lekkiej, spokojnej trasy w Magurskim Parku Narodowym – takiej, która pozwoli nacieszyć się lasem, a jednocześnie nie będzie zbyt wymagająca. Wybór pada na Ścieżkę dydaktyczną Folusz, która ostatecznie prowadzi nas przez 7 kilometrów pełnych mostków, omszałych skał, szumu wody i zapachu mokrej ziemi.
Początek trasy
Startujemy z parkingu przy wejściu do parku. To miejsce od razu zachęca do zostania tu dłużej – stoły piknikowe, wiaty, miejsca na ognisko, otoczone zielenią.

Las jest mokry po ostatnich opadach. Drzewa mają lśniące liście, pnie i kamienie pokrywa gruby, intensywnie zielony mech.

Pod stopami błoto miesza się z mokrymi kamieniami. W powietrzu czuć świeżość i zapach wilgotnej ściółki. W tle słychać spokojny, kojący szum wody.
Mostek
Pierwszy drewniany mostek prowadzi nas nad strumieniem. Za nim wznoszą się kamienno-drewniane schody. Kamienie są śliskie, więc chętnie korzystamy z poręczy.

Wkrótce schody ustępują miejsca naturalnym stopniom z korzeni drzew. Las gęstnieje, robi się ciemniej, a zapach mokrej ziemi i rozkładających się liści jest wyraźny.

Mijamy kolejne mostki – każdy odsłania inną scenerię. Raz to mroczny bór, innym razem zielona przestrzeń pełna paproci i leśnych roślin.

Idziemy ostrożnie, chłonąc widoki, które tak bardzo nas cieszą po przerwie w wędrówkach.
Schody
Tabliczka informuje, że Diabli Kamień jest zaledwie 20 minut stąd.

Ścieżka znów zmienia nawierzchnię – kamienie ustępują miejsca śliskim korzeniom. Szum wody powoli cichnie, a w oddali słychać ptaki. Po chwili wracają kamienne stopnie, prowadzące między omszałymi formacjami skalnymi. Zieleń mchu i liści jest intensywna i nasycona wilgocią.
Tabliczka 9 „Diabli Kamień”
Wreszcie stajemy przed imponującą formacją skalną nazywaną Diabli Kamień. Tablice edukacyjne opowiadają o geologii miejsca, legendzie i pochodzeniu nazwy skały. Ławki zachęcają do krótkiego odpoczynku.

Obchodzimy formację dookoła. Patrzymy raz pod nogi – bo teren jest kamienisty i nierówny – raz w górę, na majestatyczne głazy.

Formacje przypominają nam bardziej Piekło Dalejowskie w świętokrzyskim niż Błędne Skały.

Drzewa wyrastające wprost ze skał tworzą fantazyjne kształty, a mech nadaje im baśniowy wygląd. Pomiędzy kamieniami przelatują ptaki, znikając w szczelinach.

Postanawiamy iść w stronę wodospadu – tablica mówi, że to 30 minut marszu. Leśna droga prowadzi w górę, a śpiew ptaków staje się coraz intensywniejszy.
Tabliczka 8 „Martwe drewno”
Dowiadujemy się, że po śmierci drzewa zaczyna się jego drugie życie – jako dom dla grzybów, mchów i owadów.

Ścieżka nadal pnie się w górę, aż w końcu się wypłaszcza. Oddychamy głębiej – to miał być mały spacer, a już czujemy zmęczenie. Idziemy wolniej, delektując się spokojem lasu. Mały mostek przerzucony nad strumykiem dodaje uroku – woda szemrze cicho, a jej zapach miesza się z wonią mchów.
Tabliczka 7 „Strefa źródliskowa”
Tutaj panują idealne warunki dla mchów i wątrobowców – informuje tabliczka. Przechodzimy przez kolejny mostek, wchodzimy w gęstszy las, a po drodze pojawiają się kępy paproci.

Nagle zaczyna się drobna mżawka – liście i mech błyszczą od kropli wody.
Tabliczka 6 „Jodła”
Czytamy, że w tym rejonie starano się zwiększyć udział jodły w drzewostanie i udało się osiągnąć 19%. W tle znów słychać owady.

Droga zaczyna prowadzić w dół. Mijamy pień drzewa obrośnięty gęstym mchem – wygląda jak zielona rzeźba.
Tabliczka 5 „Buczyna karpacka”
Z tablicy dowiadujemy się o charakterystycznej trawie rosnącej w tych lasach – zaskakujące, bo zwykle nie kojarzymy trawy z cienistym borem.

Schodzimy kamiennymi stopniami z poręczą – są śliskie, więc trzymamy się ostrożnie. Szum wody staje się coraz głośniejszy.

Tabliczka 4 „Wodospad Magurski”
Tabliczka informuje, że wiosną wodospad prezentuje się w pełnej krasie – woda spływa wtedy z hukiem, tworząc widowiskową kaskadę. Teraz, w środku lata, strumień jest ledwie widoczny, delikatnie sączy się po skałach. Wiemy już, że wrócimy tu wiosną.

Formacja skalna robi wrażenie – kamienie mają szarozielony odcień i układają się w warstwowe, wypłaszczone stopnie. Obok stoi ławka i skrzynka z pieczątką – idealne miejsce na przerwę. Wyciągamy kawę z termosu i siedzimy, wsłuchując się w kojący szum. Drzewa wokół wyglądają jak z baśni – ich korzenie splatają się i oplatają skały, a na jednym z pni ktoś wyrył dziesiątki inicjałów.

Po chwili odpoczynku ruszamy w stronę początku ścieżki dydaktycznej, żałując, że nie zaczęliśmy od niego. Schodzimy w dół wąwozem, a szum wody zmienia brzmienie.

W ściółce dostrzegamy grzyby.


Tabliczka 3 „Dawna granica rolno-leśna”
Dowiadujemy się, że kiedyś rolnicy wybierali kamienie z pól i układali je na miedzach. Las tutaj jest jaśniejszy, bardziej liściasty.

Nie widzimy kamiennych stosów, ale miejsce jest wyjątkowo sielskie.


Tabliczka 2 „Drzewa i krzewy”
informuje nas, że okolicy rosną klony, jawory, buki, a także czereśnie – niestety żadnej owocującej nie spotykamy.

Ścieżka prowadzi nas w dół wśród soczystej zieleni, śpiewu ptaków i szumu strumyka. Wychodzimy na polankę, a potem na rozległe pole wypoczynkowe z wiatami i miejscami na ognisko.

Tabliczka 1 „Oczko wodne”
Czytamy, że powstało, by dać schronienie gadom i płazom. Wchodzimy na niewielki mostek przerzucony nad wodą, roślinność mieni się w słońcu od kropli deszczu.

Widok przywodzi nam na myśl Poleski Park Narodowy i jego ścieżki, np Czahary czy Dąb Dominik.

Powrót na Diabli Kamień
Wracamy tą samą trasą – tak urzekła nas jej różnorodność i spokój jakiego na niej doświadczyliśmy. Na rozwidleniu skręcamy w stronę kolejnych punktów ścieżki edukacyjnej.
Dalsza część ścieżki dydaktycznej
Leśna droga prowadzi przez mchy, omszałe skały i drewniane mostki. W oddali słychać wodę. Schodzimy stromą, kamienistą ścieżką do mostka nad rzeką – tutaj woda szumi głośno i żywiołowo.

Tabliczka 10 „Obszar ochrony ścisłej”
Docieramy do słonecznej polanki. Zieleń trawy jest intensywnie soczysta po ostatnim deszczu, niebo niebieskie a słońce łaskocze nas w twarze.

Tablica mówi o jeleniach i niedźwiedziach, które znajdują tu schronienie. Odpoczywamy chwilę i kontynuujemy nasz spacer.

Słyszymy szum wody i po chwili dostrzegamy rozlewający się strumyk. Stary mostek okazuje się nie do przejścia, więc przechodzimy przez wodę, lekko mocząc buty.
Tabliczka 11 „Stary tartak”
Kiedyś działał tu tartak wodny – dziś pozostały po nim ledwie widoczne ślady.

Droga staje się szeroka i asfaltowa. Pogoda się poprawia, niebo jest błękitnie. Woda w rzece intensywnie szumi.
Tabliczka 12 „Przełom Kłopotnicy”
Po chwili błądzenia między drzewami i stołami piknikowymi odnajdujemy ją przy samym początku naszej trasy. Dowiadujemy się, że nazwa Folusz pochodzi od dawnego folowania sukna – zagęszczania tkaniny. Siadamy na ławce nad wodą i po prostu słuchamy jej szumu. Kojące dźwięki nie pozwalają nam tak szybko odejść z tego miejsca.

Nasza perspektywa
Co cieszy
- Różnorodność scenerii – co chwilę zmienia się krajobraz: raz mostek nad strumykiem, raz omszałe skały, potem paprocie i otwarta polanka.
- Leśne dźwięki – szum wody, śpiew ptaków i odgłos wiatru w liściach działają kojąco i pozwalają się wyciszyć.
- Zieleń w pełnym spektrum – od ciemnego mchu po jaskrawe paprocie i świeże liście, intensywnie nasycone po deszczu.
- Miejsca do odpoczynku – liczne ławki i wiaty pozwalają zatrzymać się, usiąść, napić się kawy i zebrać siły.
- Tablice edukacyjne – dostarczają ciekawostek, które skupiają uwagę i urozmaicają spacer.
- Bezpieczne elementy trasy – poręcze przy śliskich schodach i dobrze utrzymane mostki zwiększają poczucie komfortu.
- Bliskość wody – strumienie, wodospad i oczko wodne dodają trasy lekkości sensorycznej.
- Momentami gęsty, ciemny las – otula i izoluje od bodźców zewnętrznych, tworząc wrażenie odcięcia od świata i sprzyjając skupieniu na sobie oraz kontakcie z naturą.
Co męczy
- Śliska nawierzchnia – mokre kamienie i korzenie wymagają ciągłego patrzenia pod nogi, co męczy wzrok i koncentrację.
- Strome podejścia – choć krótkie, potrafią wywołać zadyszkę i zaburzyć rytm spokojnego spaceru.
- Niespodziewane zmiany nawierzchni – przejście z kamieni na błoto, potem na korzenie, wymaga ciągłej adaptacji ruchowej.
- Mżawka i wilgoć – mogą wyziębiać i powodować dyskomfort, zwłaszcza przy dłuższym postoju.
Spacer czy wyzwanie?
Ścieżka dydaktyczna Folusz z opisu wydaje się lekkim, przyjemnym spacerem – schody, liczne mostki i sporo miejsc do odpoczynku. Jednak w praktyce okazała się bardziej wymagająca, niż ją zapamiętaliśmy. Różnorodna nawierzchnia, śliskie kamienie i korzenie, a także liczne schody sprawiły, że momentami wędrówka stała się prawdziwym testem kondycji – szczególnie dla mnie, tydzień po kontuzji kolana. Schody dały się we znaki, a pod koniec marszu nogi były solidnie zmęczone. To trasa dla osób, które lubią las i umiarkowane wyzwania, ale warto założyć stabilne obuwie i przygotować się na nierówny teren.
Czy chcielibyśmy wrócić?
Tak – ale z pełną świadomością, że trasa jest bardziej wymagająca, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Chętnie wrócimy tu wiosną, by zobaczyć Wodospad Magurski w jego imponującej odsłonie i przejść ścieżkę dydaktyczną od samego początku. To miejsce ma w sobie spokój, różnorodność i leśny klimat, który nas urzeka – nawet jeśli po drodze schody i strome fragmenty potrafią solidnie zmęczyć.
Parking
- Parking przy wejściu na trasę na Diabli Kamień – bezpłatny. Duży asfaltowy parking na poboczu drogi. Widzieliśmy również parkujące tutaj autobusy.
- Parking przy wejściu na ścieżkę na Wodospad – bezpłatny. Na kilkanaście samochodów. Posiada wyznaczone miejsca parkingowe w kilku rzędach.
Mapa

Trasa: Parking – Wyruszamy kierując się oznaczeniami czerwonej ścieżki dydaktycznej (kwadrat przekreślony na pół po skosie. Jedna połówka biała, druga czerwona) – Na pierwszym skrzyżowaniu kierujemy się na wprost i pod górę (zgodnie z strzałkami) – Dochodzimy do Diablego Kamienia – Kierujemy się strzałkami i obchodzimy formację skalną – Z skrzyżowania kierujemy się strzałkami na wodospad – Po dotarciu do wodospadu skręcamy w prawo i po około 80m dochodzimy do punktu widokowego nad wodospadem – Wracamy do skrzyżowania i idziemy dalej prosto (przyszliśmy ścieżką z lewej strony) – Dochodzimy do parkingu – W głębi parkingu, za wiatami turystycznymi znajduje się tabliczka nr 1 (łatwo ją przegapić) – Wracamy do Diablego Kamienia tą samą trasą – Schodzimy w dół i na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w lewo – Dochodzimy do mostku nad strumieniem i zaraz za nim skręcamy w prawo kierując się na drogę asfaltową – Parking
Cywilizacja
- Parking – w przypadku obu parkingów można liczyć na stoliki i ławeczki, miejsca na ogniska, wiaty turystyczne i toalety. Brakuje tutaj śmietników.
- Na całej trasie znajdziemy ławeczki, a na trudniejszych terenowo odcinkach zostały zamontowane drewniane mostki.
- Wodospad Magurski – pieczątka oraz ławeczka.
- Trasa na Diabli Kamień – mostki oraz barierki i kamienie ułożone w schody, ławeczki.





































Dodaj komentarz