Niewiele brakowało… Tak blisko a tak daleko…
Wspomnienia z trasy
Sobota, upalne popołudnie. Po kontuzji kolana wciąż wybieramy krótsze, mniej wymagające trasy. Wcześniej tego dnia zaliczyliśmy ścieżkę dydaktyczną w Foluszu. Tym razem decydujemy się na Ścieżkę przyrodniczą Buczynowa, prowadzącą na wieżę widokową. Plan jest prosty – krótka, leśna wędrówka i kawa z termosu z widokiem. Pogoda miała sprzyjać… ale w górach to zawsze bywa umowne.
Początek trasy
Startujemy z parkingu. Od razu droga pnie się ostro w górę, kamienista i miejscami mokra od wody, koleiną spływa niewielki strumień. Na szczęście w lesie wieje przyjemny wiatr, a gęsty cień drzew chroni przed słońcem.

Wchodzimy w wąwóz – otoczony zielenią, wilgotny, chłodny, który po chwili przechodzi w prostszą, choć nadal podchodzącą pod górę drogę.
Cicho przed burzą
Mijamy tabliczkę nr 1, ale bez żadnego opisu – tylko numer. Szkoda, bo my bardzo lubimy je czytać. Dalej znów las gęstnieje. Wiatr cichnie. Robi się podejrzanie spokojnie.

I nagle – pierwszy grzmot. Jeszcze jeden. Zatrzymujemy się, słuchamy. Do celu zostało nam tylko około 2 km, ale w lesie nie widać nieba – trudno ocenić, jak szybko przesuwa się burzowa chmura. Słyszymy jedynie, że zmierza w naszym kierunku. Decydujemy się zawrócić.

Wracamy tą samą drogą, a odgłosy grzmotów towarzyszą nam do samego parkingu. Gdy wychodzimy z lasu, widzimy granatową chmurę nad okolicą. Decyzja była słuszna.

Pogoda – nasz przewodnik
Tak wygląda czasem piesza turystyka – jesteśmy zależni od pogody. Burze już nieraz kazały nam zmieniać plany. Kiedyś zaryzykowaliśmy na Baraniej Górze i nigdy tak szybko nie biegliśmy w dół po stromym kamienistym zboczu w akompaniamencie grzmotów. Innym razem na Równicy, niedaleko od szczytu staliśmy 40 minut w samym sercu burzy oglądając pojawiające się błyskawice. Od tamtej pory mamy jedną zasadę – jeśli grzmi – zawracamy. Lepiej stracić widoki niż ryzykować zdrowie.
Ferdel wiosną
Na szczęście wieżę widokową na Ferdelu mamy już w pamięci. Ostatni raz byliśmy tu wiosną – wtedy też zbierało się na ulewę, wiało i było dość zimno.

Mimo to widoki z solidnej, drewnianej konstrukcji zrobiły na nas wrażenie – szeroka panorama, poczucie przestrzeni, a w dole falujący las.

Sama droga? Pamiętamy ją jako dość monotonną, ale stromą, z kolejnymi tabliczkami dydaktycznymi… tyle że bez opisów, tylko z numerami. Zawiodło nas to wtedy bardzo.
Nasza perspektywa
Co cieszy
- Cień lasu i przyjemny wiatr – duża ulga w upalne popołudnie.
- Poczucie izolacji – gęsty las odcina od hałasu i bodźców miejskich.
- Solidna wieża widokowa – stabilna konstrukcja i piękne panoramy, jeśli pogoda pozwoli.
- Naturalne chłodzenie – wilgotny wąwóz i spływający strumień działają odświeżająco.
Co męczy
- Ostre podejście od samego początku – wymaga stałego wysiłku, brak łagodnych fragmentów na złapanie oddechu.
- Monotonna nawierzchnia – kamienista droga bez większej różnorodności.
- Brak opisów na tablicach – pozostawia poczucie niedosytu poznawczego.
- Niepewność pogodowa – w gęstym lesie trudno ocenić, jak blisko jest burza, co może zwiększać napięcie sensoryczne.
Spacer czy wyzwanie?
Na pierwszy rzut oka – krótki spacer przez las. W praktyce – od samego początku ostre podejście, kamienista nawierzchnia i momentami wilgotny, śliski teren. Dla mnie, wciąż regenerującej kolano, to była odczuwalna próba sił. Nachylenie potrafi nieźle zmęczyć.
Czy chcielibyśmy wrócić?
Tak, ale w bezpieczniejszych warunkach pogodowych. Chcemy jeszcze raz stanąć na wieży w pogodny dzień, zobaczyć pełną panoramę i spokojnie przejść całą ścieżkę. Może następnym razem uda się trafić na moment, gdy tabliczki dydaktyczne będą miały opisy – chętnie dowiemy się więcej o tutejszej przyrodzie.
Parking
- Parking przy amfiteatrze – bezpłatny. Nieduży bo na zaledwie 5 samochodów. Należy uważać gdyż skrajne miejsce przy wjeździe zarezerwowane jest dla osób niepełnosprawnych – sam znak łatwo jest przeoczyć wjeżdzając na parking.
- Parking przy ogrodzie Marysieńki – bezpłatny i duży parking. Składa się z kilku placów postojowych.
Mapa

Trasa: Parking (ogrody Marysieńki) – Kierujemy się szlakiem zielonym biegnącym wzdłuż drogi wyłożonej kostką brukową – Skręcamy w lewo za amfiteatrem – Idziemy cały czas pod górę zgodnie z oznaczeniami szlaku zielonego – Gdy miniemy szczyt Małego Ferdla trasa trochę się wypłaszcza – Dochodzimy do wieży widokowej – Powrót tą samą drogą – Parking
Cywilizacja
- Parking przy ogrodzie Marysieńki – park i ławeczki wypoczynkowe. Na środku parku znajduje się altana a w niej stolik i ławeczki.
- Parking przy amfiteatrze – Dostępna jest toaleta i śmietnik.
- Wieża widokowa – Wiata turystyczna, stolik i ławeczki.









Dodaj komentarz