Zamknięta ścieżka „Szklarnia” i Uroczysko Kruczek


ścieżki przyrodniczej nie było ale był las, bagno i kapliczka



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

Niedzielne przedpołudnie przywitało nas chłodem – tylko 11 stopni, po nocy pełnej deszczu. Wczoraj zwiedziliśmy dwie ścieżki przyrodnicze Lasów Janowskich Imielty Ług i Porytowe Wzgórze, dzisiaj chcieliśmy dopełnić plan, ruszając na trzecią – „Szklarnię”. Na miejscu wita nas las pełen wilgoci, świeżej zieleni i szybko sunących po niebie deszczowych chmur, przez które co jakiś czas przebija się błękit.

Początek

Zaczynamy od parkingu z wiatą, blisko szlaków rowerowych. Ruszamy asfaltem, ale szybko orientujemy się, że brakuje oznaczeń. Trafiamy na szeroką drogę pożarową i dopiero tam pojawia się pierwsza tabliczka.

Wokół coraz intensywniejsze wrzosy w odcieniach fioletu i mokre liście połyskujące w słabym słońcu. Wilgoć w powietrzu sprawia, że czujemy lekki chłód, ale las pachnie niezwykle świeżo.

Zamknięta ścieżka

Docieramy do wiaty – nieco już nadgryzionej czasem, ale malowniczej na tle błękitnego nieba i soczystej zieleni.

Niestety, przed nami tablica ostrzegawcza: ścieżka zamknięta. Widać, że zarosła drzewami, a informacyjne tablice są zniszczone. Czujemy rozczarowanie, bo bardzo chcieliśmy ją przejść. Jednak nie poddajemy się i szukamy innej drogi na spacer.

Droga pożarowa

Wracamy na szeroką drogę pożarową. Słońce nagle przebija się przez chmury, a las rozświetla się i pachnie wrzosami.

Idziemy kawałek niebieskim szlakiem rowerowym – buty chrzęszczą na piasku i kamieniach, wiatr niesie zapach mokrych drzew. Po około dwóch kilometrach, w towarzystwie intensywnej zieleni i pędzących chmur, decydujemy się zawrócić. Zrobiliśmy sporo zdjęć, a humory dopisują.

Czerwony szlak rowerowy

Wracamy w stronę asfaltu przy parkingu, ale zamiast kończyć spacer przechodzimy na drugą stronę lasu. Krajobraz się zmienia – pojawia się więcej brzóz, wysokie paprocie i prześwitujący błękit nieba.

Po drodze mijamy wiatę i wycięty fragment lasu, co kontrastuje z bujną roślinnością obok.

Droga leśna

Nie skręcamy w drogę wiodącą do parkingu, tylko idziemy dalej leśną drogą (nie jest to trasa rowerowa, nie wygląda też na pożarową, co nas zaskakuje droga jest dobrze utrzymana, drewno sprzątnięte na boki, są świeże ślady użytkowania).

Mapa pokazuje, że tędy można dojść do Uroczyska Kruczek. Przy drodze ustawione są ławeczki, przy których rosną wrzosy. Słońce świeci coraz mocniej, ale mocny wiatr przypomina, że lato już się kończy.

Rowerowa trasa Lasów Janowskich

Wchodzimy na węższą drogę – zieloną trasę rowerową. Tutaj las jest chłodniejszy, bujniejszy, pachnie torfem i wilgocią. Tablica informacyjna opowiada o bagnie śródleśnym – miejscu, gdzie rosną szuwary i torfowce.

Po lewej stronie dostrzegamy rzekę i schodzimy bliżej, żeby nacieszyć się widokiem. Kolejne tablice opowiadają o bobrach (które poznaliśmy już wczoraj) oraz o podroście świerkowo-jodłowym, czyli młodym, około 20-letnim lesie.

Uroczysko Kruczek

Docieramy do Uroczyska Kruczek, choć żadna tabliczka nie informuje wprost, że to właśnie tutaj. Jest punkt widokowy, rzeka i mostek.

Tablica mówi o rzece Trzebensz, jednej z najczystszych na Lubelszczyźnie. Rzeka nie wygląda na taką czystą, wydaje się mętna i nieco brązowa. Jednak przy odrobinie wysiłku można dostrzec rośliny wodne oraz prześwitujące dno.

Za mostkiem ścieżka prowadzi przez wysokie nawłocie aż do kapliczki i rzeźbionej drogi krzyżowej. Uroczysko Kruczek to miejsce historii. Według tradycji zatrzymał się tu św. Antoni w drodze z Leżajska do Radecznicy – spod kamienia, na którym odpoczywał, miało wytrysnąć źródełko. Natomiast my go nie zobaczyliśmy w pełnej okazałości, z rurki pod kapliczką nie leciała woda.

W czasie zrywów narodowych i II wojny światowej to uroczysko było punktem przerzutowym i miejscem zbiórek partyzanckich. Obok stoją dwa dęby pamięci – katyński i smoleński.

Zatrzymujemy się, pijemy herbatę, ogrzewani słońcem chłoniemy atmosferę miejsca. Myśli płyną w stronę historii, ale komary szybko sprowadzają nas na ziemię.

Bagienny las

Wracamy do mostku i wybieramy żółty szlak. Tu od razu chłodniej, a komary tną niemiłosiernie. Przechodzimy przez kolejny mostek, wokół soczysta zieleń traw i paproci, które w wilgoci pięknie się mienią.

Powietrze jest chłodne, pachnie mokrym lasem, a słońce chowa się za chmurami.

W końcu decydujemy się zawrócić – mapa wskazuje, że dalszy odcinek prowadzi asfaltem, a wolimy las. Wracamy prawie tę samą drogą, mijając wiatę idziemy dalej prosto aż do parkingu.

Słońce wychodzi zza chmur i robi się niesamowicie ciepło. Trawy pachną intensywnie, las pachnie ciepłem i latem.

Wracamy z poczuciem, że udało nam się znaleźć piękne, historyczne miejsce, choć plan pierwotnie był inny.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • świeży zapach mokrego lasu po deszczu,
  • widok wrzosów w pełnym fioletowym rozkwicie,
  • uroczysko Kruczek – pełne historii,
  • słońce przebijające się przez chmury i gra światła na zieleni,
  • spokój i mało spotkanych ludzi.

Co męczy

  • zamknięta ścieżka przyrodnicza „Szklarnia”,
  • brak wyraźnego oznaczenia Uroczyska Kruczek,
  • komary, zwłaszcza przy wodzie i w bagiennym lesie,
  • odcinki asfaltowe mniej atrakcyjne sensorycznie.

Spacer czy wyzwanie?

To spacer – łatwy, bez stromych podejść. Trasy są szerokie i wygodne, a uroczysko dostępne także dla rowerzystów. Wyzwaniem mogą być jedynie komary oraz rozczarowanie związane z zamkniętą ścieżką „Szklarnia”.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Tak – mimo zamkniętej ścieżki i niedogodności, Lasy Janowskie mają w sobie coś, co przyciąga. Do Kruczka chętnie wrócimy jeszcze raz, żeby w spokoju odpocząć przy kapliczce i źródełku, najlepiej poza sezonem komarowym. A gdy „Szklarnia” zostanie ponownie otwarta – na pewno nią przejdziemy.


Parking

  • Parking leśny – niewielki plac przed wjazdem na drogę pożarową. Mieści się na nim od 6 do 7 samochodów. Pomimo że jest to parking gruntowy nie mieliśmy problemu z wyjazdem nawet po silnych deszczach.

Mapa

szczegóły mapy

Trasa: Parking – Należy przejść za szlaban i iść cały czas drogą leśną przez około 2,6km – Droga krzyżuje się z szlakiem rowerowy. W tym miejscu należy skręcić w prawo – Na skrzyżowaniu z szlakiem żółtym skręcamy w lewo – Wieża widokowa – Przechodzimy przez mostek – Kapliczka – Wracamy do wieży widokowej i za nią skręcamy w lewo – Po około 1km wracam tą samą drogą do parkingu – Parking


Cywilizacja

  • Parking – dwie wiaty turystyczne za stołami i ławeczkami. Kamienne miejsce na grila. Śmietnik
  • Droga przez las – znajduje się na niej kilka ławeczek
  • Punkt widokowy
  • Mostek nad rzeczką
  • Kapica – ławeczki, śmietnik. Źródło wody (podczas naszej wizyty było wyschnięte)

Dodaj komentarz