Rezerwat Obary w Nadleśnictwie Biłgoraj


torfowisko pośród lasu



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

To ostatnie dni września. Sobota przywitała nas chłodnym, rześkim powietrzem i mocnym słońcem. Po tygodniu pełnym obowiązków, w którym znów zaniedbaliśmy zarówno bloga, jak i spacery, czuliśmy potrzebę ucieczki w las. Regularne treningi siłowe, praca i urządzanie mieszkania pochłonęły nas niemal całkowicie. Dziś jednak znaleźliśmy chwilę dla siebie – i była to idealna okazja na małą leśną kąpiel. Krótki spacer, który przyniósł wielką przyjemność.

Początek

Zatrzymujemy samochód na parkingu pośród lasu. Prowadzi do niego bardzo wąska droga, z oznaczeniem wjazdu na własne ryzyko. Otwierając drzwi, od razu uderza w nas świeże, lekko chłodne powietrze. Niebieskie niebo kontrastuje z soczystą zielenią lasu, brązem wysokich pni drzew, a śpiew ptaków niesie się echem. Wiatr lekko szumi, niosąc zapach wilgotnej ziemi i igliwia. Kroki stawiamy powoli, delektując się ciszą i promieniami słońca, które ogrzewają twarze.

Las

Ścieżka prowadzi przez niesamowicie przyjemny las, wysokie drzewa, zielona jeszcze ściółka, szeroka leśna droga i błękit nieba przebijający przez korony drzew. Patrzymy jak światło pełza po lekko wilgotnej roślinności.

Przed nami leśny przesmyk, w którym słońce świeci mocniej, jakby znalazło naturalne okno wśród gałęzi. Po lewej stronie widzimy fragment torfowisk, ze specyficznie zniszczonymi brzozami, które często widujemy na bagnach, same cienkie pnie, bez gałęzi i liści.

Dalej otwiera się przed nami obszar młodego lasu – smukłe drzewa, wysokie trawy i roślinność typowa dla wilgotnych terenów. Powietrze pachnie mokrą roślinnością, a pod stopami miękko ugina się ściółka.

Rezerwat

Mijamy tabliczkę oznaczającą wejście na teren rezerwatu. Jest też tabliczka informująca o faunie i florze wraz z mapką rezerwatu. Są tutaj łosie, wilki oraz głuszce. Z roślin wymieniona jest wełnianka oraz nasze ulubione rosiczki. Już wiemy, że będziemy ich szukać.

Ścieżka zwęża się, staje się bardziej dzika. Wokół pojawiają się brązowiejące paprocie i wysokie trawy, których źdźbła kołysze wiatr. Dźwięki lasu stają się subtelniejsze – zamiast gwaru ptaków słychać głównie szelest liści i cichy szum, który działa kojąco.

Wieża widokowa

Po kilku minutach docieramy do wieży widokowej. Drewniana konstrukcja skrzypi lekko pod stopami, gdy wspinamy się na górę. Z wysokości rozciąga się panorama torfowisk i niskiego lasu, którego liście zaczynają powoli przybierać jesienne odcienie. Niebieskie niebo tworzy piękny kontrast z brązowymi trawami.

Gdzieś w oddali słychać przejeżdżający pociąg, ale tutaj, na górze, panuje cisza i spokój. Wystarczy zamknąć oczy, by poczuć pełne zanurzenie w naturze. Wysokie drzewa cicho skrzypią kołysząc się na wietrze.

Torfowisko

Schodzimy z wieży i kierujemy się ku kładce prowadzącej w głąb torfowiska. Drewniane deski są szare i nieco wilgotne od rosy. W pewnym momencie zauważamy małą jaszczurkę, która w popłochu ucieka między trawy.

Nasze kroki przełamują ciszę, nasze buty stukają o kładkę. Zaczynamy poszukiwanie rosiczek i po kilku krokach natrafiamy na pierwszą z nich, i kolejną, i kolejne… Niewielkie czerwonawe rosiczki wśród zielonkawej roślinności.

Idziemy niespiesznie patrząc na ten niezwykły krajobraz: brązowe trawy falujące na wietrze, nad nimi błękitne niebo bez chmur. W pewnej chwili tuż przed nami przeciska się wąż – smukły, szybki. Zatrzymujemy się, milknąc, by go nie spłoszyć. Serce bije mocniej, ale chwilę później natura znów wraca do harmonii.

Powrót

Kładka powoli wyprowadza nas z torfowiska. Spotykamy parę turystów, którzy dopiero zaczynają swoją wędrówkę – uśmiechamy się do siebie porozumiewawczo, jakbyśmy dzielili tajemnicę miejsca. Wracamy tą samą drogą do samochodu, a promienie słońca stają się coraz cieplejsze. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na chwilę – mignęła nam tafla wody wśród drzew.

Stawy

Wysiadamy z auta i podchodzimy bliżej. Powierzchnia stawu mieni się jak lustro, na którym tańczą świetliste refleksy.

W środku widać maleńką wysepkę porośniętą drzewami – na mapie wygląda jak nutka. Chcemy obejść staw, ale brzegi okazują się zbyt gęsto porośnięte.

Idziemy chwilę ścieżką, a potem asfaltem do drugiego stawu. Ten jest bardziej zarośnięty, ale równie piękny.

Słońce świeci coraz mocniej, a rozbłyski na wodzie sprawiają, że nie możemy oderwać wzroku. Jesienne rośliny przypominają, że lato powoli odchodzi, ale wciąż czujemy radość – udało się nam złapać kawałek spokoju.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • śpiew ptaków i szum wiatru w koronach drzew
  • cisza na torfowisku i poczucie odcięcia od świata
  • spotkanie z jaszczurką i odkrycie rosiczek
  • mieniające się tafle stawów i wysepka porośnięta drzewami

Co męczy

  • chłodniejszy wiatr na otwartych fragmentach ścieżki
  • brak możliwości obejścia stawów dookoła (zarośnięte brzegi)
  • chwilowe tłumy przy parkingu i na początku trasy

Spacer czy wyzwanie?

To był zdecydowanie spacer. Krótka trasa, bez przewyższeń, idealna na sobotnie przedpołudnie, kiedy chcemy po prostu odetchnąć od codzienności. To miejsce bardziej zaprasza do zatrzymania się i wsłuchania w przyrodę niż do sportowych wyczynów. Idealne na leśną kąpiel, obserwację roślin i zwierząt oraz spokojne chwile na kładce czy przy stawach.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Tak, z pewnością. Rezerwat Obary zachwycił nas swoją prostotą i ciszą. To świetna przestrzeń, by w ciągu godziny lub dwóch złapać dystans do wszystkiego i przypomnieć sobie, że natura potrafi koić nawet najbardziej zabiegany tydzień. Latem pewnie będzie tu jeszcze więcej życia – owadów, jaszczurek, ptaków – a jesienią torfowisko zbrązowieje jeszcze bardziej i zyska nowy urok. To miejsce, do którego chce się wracać, by obserwować jego zmieniające się oblicze.


Parking

  • Parking leśny – bezpłatny. Niewielki plac na maksymalnie 10 samochodów tuż przy wejściu na drogę do rezerwatu. Parking nie posiada nawierzchni ale jest całkiem dobrze ubity, nie mniej jednak zalecamy ostrożność szczególnie po obfitych opadach.
  • Parking nad stawami – bezpłatny Na 2-3 samochody. Jest to niewielka zatoczka na poboczu drogi. Uwaga na końcu placu znajduje się tu punk czerpania wody do celów przeciwpożarowych więc prosimy nie zostawiać dostępu do niego.

Mapa

szczegóły mapy

Trasa Rezerwat: Parking – Kierujemy się na drugą stronę drogi asfaltowej gidze będzie tabliczka wskazująca drogę do rezerwatu – Idziemy cały czas prosto aż dojdziemy do wieży widokowej – Wieża widokowa – Po wyjściu z wieży kieruje się na kładkę – Po wyjściu z kładki skręcamy w prawo i wracamy do samochodu – Parking

Trasa Stawy: Wokół stawu nie można zrobić pętli, ponieważ większą część grobli porasta gęsta roślinność przez którą nie da się przejść. Można za to przejść się drogą asfaltową wzdłuż jednego z brzegów oraz spróbować przejść się brzegiem przy ścieżce rowerowej.


Cywilizacja

  • Wieża widokowa – oprócz szlabanów jest to jedyny ślad cywilizacji na tej trasie.

Dodaj komentarz