las, który kryje kratery po meteorytach
Wspomnienia z trasy
Po spacerze nad Jeziorem Góreckim ruszamy dalej, tym razem w stronę Rezerwatu Meteoryt Morasko. Dzień jest chłodny, ciemny i mokry, z niskimi chmurami wiszącymi nad drzewami. To końcówka października, deszcz padał całą noc, a las wita nas szumem wiatru i zapachem mokrych liści.
Początek
Na początku ścieżki stoi tablica z mapką i informacją, że rezerwat chroni siedem kraterów meteorytowych oraz fragment lasa dębowo-grabowego. Zimno, mokro i błotniście i niestety słychać głośno ruch uliczny, bo miejsce leży tuż przy drodze.

Po chwili zanurzamy się w wąską, leśną ścieżkę. Wokół żółte liście wirują na wietrze, a drzewa porośnięte bluszczem wyglądają jak z jesiennej baśni.
Tabliczka „Powstawanie kraterów”
Czytamy o tym, jak powstały kratery, o fazach kontaktu i kompresji i ekskawacji oraz o różnicach między planetoidą, kometą a meteoroidem.

Pod nogami szeleszczą liście, a wiatr świszcze między drzewami, jakby sam las przypominał o kosmicznym pochodzeniu tego miejsca.
Tabliczka „Pochodzenie meteorytów”
Dowiadujemy się, że większość meteorytów pochodzi z planetoid. Widoczny jest schemat Układu Słonecznego.

Żółty dywan liści prowadzi nas w głąb lasu.
Tabliczka „Oczka wodne w kraterach”
Tu czytamy o płazach i gadach żyjących w wodnych oczkach, w tym o grzebiuszce, która zagrożona wydziela zapach przypominający czosnek.

W oddali dostrzegamy niewielkie jeziorko, zielonkawe od rzęsy, otoczone drzewami. Wiatr porusza taflę wody, a cały las zdaje się oddychać chłodną wilgocią.
Tabliczka „Grąd środkowoeuropejski”
Dowiadujemy się o drzewach typowych dla tego siedliska i o ptakach, które je zamieszkują. Z ciekawostek czytamy, że kowalik to jedyny ptak potrafiący zejść z pnia głową w dół.

Tabliczka „Kratery meteorytowe”
Zatrzymujemy się przy tablicy z mapą kraterów rozsianych po świecie, wraz z informacjami o ich datowaniu oraz wielkości.

Przystajemy i oglądamy jeziorko położone w dole lasu, otoczone złotem liści i zielonkawą rzęsą. Woda faluje delikatnie przy brzegu, gdzie jest bardziej przejrzysta.
Powrót do mapki
Ścieżka skręca, a przed nami widać już zabudowania. Oznaczenia są słabe, więc cofamy się do mapki i decydujemy przejść na drugą stronę drogi, do kolejnej części lasu.
Droga wzdłuż ulicy
Idziemy leśną ścieżką równoległą do jezdni. Drzewa obrośnięte bluszczem kołyszą się na wietrze, a zapach wilgotnej ziemi miesza się z dźwiękiem przejeżdżających samochodów.

Tabliczka „Nasadzenie brzozowe, sosnowe i dębowe”
Zatrzymujemy się przy tablicy, z której dowiadujemy się, że dąb amerykański nie jest pożądanym gatunkiem w polskich lasach ponieważ jego liście rozkładają się bardzo wolno i utrudniają wegetację roślin runa.

Szlak rozwidla się, a oznaczenia są coraz rzadsze. Idziemy lekko pod górę, mijając omszałe pnie brzóz, potem znowu w dół, i znów pod górę, tym razem dosyć stromo.
Góra Morska
Na szczycie znajduje się tablica z napisem „Góra Morska – 154 m” oraz informacja o nasadzeniach sosnowych. Czytamy o borówkach, wrzosach i nietoperzach, które żyją w tutejszych lasach.

Obok stoi niewielki szałas – nie wiadomo, kto i po co go zbudował. Snujemy więc teorie, po czym ruszamy dalej.
Tabliczka „Bagienny las olszowy”
Tu poznajemy ciekawostkę o rzęsorku rzeczku, drugim w Polsce jadowitym ssaku. Schodzimy na czerwony szlak, mijając powalone drzewo i błotnisty fragment drogi. Kładka prowadząca na punkt widokowy na bagno jest niestety zniszczona, a samo bagno wyschnięte.

Zamiast bagna leży tam kilka połamanych gałęzi, pada lekki deszcz, a my czujemy lekkie rozczarowanie, bo bagna to przecież nasz żywioł.
Tabliczka „Jeziorko Zimna Woda”
Idziemy jeszcze kawałek w deszczu, widać zielonkawą rzęsę, ale gdy podchodzimy bliżej, okazuje się, że jezioro zarosło trawą. Z tablicy dowiadujemy się o zjawisku lądowacenia. I wszystko jasne. Niestety wiatr wieje coraz mocniej.

Tabliczka „Dąbrowa”
Na końcu trasy czytamy o dylążu garbarzu, chrząszczu z długimi czułkami. Docieramy do końca ścieżki i zawracamy bo robi się coraz ciemniej.

Po drodze spotykamy tylko jedną osobę. Las jest pusty, pofałdowany, z mieszanką drzew liściastych i iglastych, a bluszcz oplata ich pnie jak zielona dekoracja. Mimo surowego klimatu, miejsce ma w sobie coś wyjątkowego.
Nasza perspektywa
Co cieszy
- Niesamowity klimat miejsca – świadomość, że stoimy w miejscu, gdzie spadł meteoryt.
- Różnorodność przyrody: lasy liściaste, olsy, brzozy i sosny obrośnięte bluszczem.
- Ciekawie przygotowane tabliczki edukacyjne – można dowiedzieć się wielu rzeczy o meteorytach i lokalnych gatunkach.
- Spokój i prawie całkowity brak ludzi – nawet w weekend.
- Piękne kontrasty barw – złoto liści, zieleń rzęsy i ciemne pnie drzew.
Co męczy
- Słabe oznaczenia ścieżki – łatwo się pogubić przy rozwidleniach.
- Głośny ruch uliczny psujący leśną ciszę.
- Zniszczona kładka przy punkcie widokowym na wyschnięte bagno.
- Brak widokowych punktów – większość trasy prowadzi w gęstym lesie.
Spacer czy wyzwanie?
Zdecydowanie spacer. Ścieżka nie jest długa, ale bywa błotnista i śliska, a oznaczenia momentami znikają. Nie ma trudnych podejść, za to sporo ciekawych przystanków z tablicami edukacyjnymi, natomiast podejście na Górę Moraską jest strome.
To dobre miejsce na niespieszne przejście przez las.
Czy chcielibyśmy wrócić?
Prawdopodobnie tak, ale zimą lub wczesną wiosną, gdy liście opadną i łatwiej dostrzec kształty kraterów między drzewami.
To miejsce ma w sobie coś tajemniczego i surowego, nie oczarowuje od razu, ale zostawia po sobie specyficzne wrażenie.
Parking
- Parking leśny – bezpłatny. Duży o nawierzchni z kostki brukowej.
Mapa

Trasa: Parking – Przechodzimy na drugą stronę jezdni – Kierujemy się oznaczeniami szlaku żółtego – Przed zabudowaniami skręcamy w lewo i na skrzyżowaniu w lewo (schodzimy ze szlaku i wracamy na ścieżkę którą przyszliśmy) – Przechodzimy przez jezdnię i zaraz za przejściem dla pieszych skręcamy w prawo – Za około 200m nasza drogą łączy się z szlakiem żółtym, które poruszamy się dalej – Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo pod górę – Dochodzimy do szczytu Góra Morska – Skręcamy w lewo w szlak czerwony i schodzimy w dół – Dochodzimy do kładki z punktem widokowym na bagno – Poruszamy się dalej szlakiem czerwonym aż dojdziemy do skrzyżowania z szlakiem żółtym – Wracamy tą samą trasą do parkingu – Zamiast wchodzić na Górę Morską można przed nią na skrzyżowaniu pójść prosto (zamiast skręcać w lewo) i po około 200m wrócić na ścieżkę którą przyszliśmy – Parking
Cywilizacja
- Parking – dostępna jest toaleta i śmietnik
- Na trasie dostępne są tabliczki dydaktyczne


Dodaj komentarz