Jezioro Góreckie i Wyspa Zamkowa


pierwsze kroki w Wielkopolskim Parku Narodowym



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

Chłodny i mokry dzień, niebo ciężkie od chmur, a po nocnym deszczu w powietrzu unosi się zapach wilgotnej ziemi i liści. Kńcówka października, jest szaro, cicho i trochę melancholijnie. Jesteśmy w okolicach Poznania i szukamy spokoju, oddechu w naturze z dala od miasta. To nasza pierwsza wizyta w Wielkopolskim Parku Narodowym, więc ruszamy bez pośpiechu, bardziej z ciekawością niż z planem, gotowi odkryć jego ścieżki, jeziora i ten inny, wielkopolski rytm lasu.

Początek trasy

Samochód zostawiamy na leśnym parkingu, wokół cicho, tylko krople wody skapują z drzew po deszczu. W powietrzu pachnie wilgocią i mokrym mchem. Idziemy szeroką asfaltową drogą, po której szeleszczą żółte i brązowe liście. Po prawej stronie ciągnie się ceglany murek, a po lewej widać jesienny las.

Wkrótce mijamy Stację Ekologiczną w Jeziorach, a potem schodzimy niżej, drewniane schody prowadzą stromo w dół. Jest ślisko, więc uważnie stawiamy kroki.


Wyspa Zamkowa

Tabliczka informuje o Wyspie Zamkowej. To niewielki pagórek z ruinami XIX-wiecznego zamku, który Klaudyna Potocka otrzymała w prezencie ślubnym od swojego brata, właściciela Kórnika. Podczas Wiosny Ludów zamek został zniszczony, a dziś jego ruiny są objęte ścisłą ochroną.
Obok znajdują się stoliki piknikowe, dobre miejsce na chwilę odpoczynku. W tle słychać kaczki i szum falującej wody. Szare chmury odbijają się w tafli jeziora, a my stoimy chwilę w ciszy, patrząc na spokojne fale.


Jezioro Góreckie

Kolejna tabliczka opowiada o Jeziorze Góreckim, które powstało w wyniku działania rynny polodowcowej. Dowiadujemy się, że w najgłębszym miejscu sięga nawet czterech pięter! Obszar objęty jest ochroną ścisłą, żyje tu około 90 gatunków zwierząt i roślin.

Idziemy ścieżką wzdłuż brzegu, po czym wracamy schodami na szlak prowadzący wyżej. Po prawej stronie towarzyszy nam jezioro, błyszczy w dole między drzewami, a my jesteśmy osłonięci od wiatru przez wyższą skarpę. Droga wznosi się i opada niczym wąwóz. Po drodze kilka ławek, a przez moment słychać ptaki, zanim znów zapada leśna cisza.


Głazy narzutowe

W lesie mijamy brązowawy głaz narzutowy, jeden z kilku w tej okolicy. Między drzewami widać falującą wodę, powykręcane konary pochylone nad brzegiem i żółtawe szuwary. Schodzimy w dół ku jezioru, słychać kaczki i spokojny, jednostajny szum wody.


Tabliczka nr 7

Docieramy do kolejnego głazu, tym razem pomnika poświęconego jednej z postaci związanych z parkiem. Akurat stoi przy nim wycieczka, więc odsuwamy się na bezpieczną odległość.
Dostrzegamy też tabliczkę ścieżki edukacyjnej „Na tropie lądolodu”, żałujemy, że nie wiedzieliśmy o niej wcześniej. Czytamy, że głazy narzutowe to pamiątki po epoce lodowcowej i można je znaleźć w kilku miejscach WPN. Tablica opisuje też orientacyjne położenie kolejnych punktu ścieżki, co jest bardzo przydatne gdy ścieżki nie mają oznaczeń na mapach.

Dalej droga zmienia się z piaszczystej w kamienistą, a potem znów skręca w leśną ścieżkę.


Tabliczka nr 8

Kolejny przystanek, tym razem o powstawaniu rynien polodowcowych. Schodzimy stromo w dół po mokrych liściach, ostrożnie, bo ślisko. Znowu zbliżamy się do jeziora, słyszymy jak woda spokojnie szumi.


Tabliczka nr 9

Czytamy o dolinach erozyjnych, które najczęściej są suche, ale nam przypominają małe wąwozy. Wiatr wieje i rozrzuca krople wody z liści, jak lekką mżawkę. Mijamy trochę mchów, kilka grzybów i błotnistych fragmentów szlaku.


Punkt widokowy

Docieramy na punkt widokowy. To drewniana platforma ustawiona na brzegu jeziora. Teren dookoła jest mocno zarośnięty. W oddali można dostrzec wyspę, z ruinami zamku mocno obrośniętymi drzewami. Tabliczki nr 10 i 11 opowiadają o innych rynnach polodowcowych w Wielkopolskim Parku Narodowym i o tzw. kemach, czyli pagórkach powstałych po stopnieniu lodowca.

Wieje silny wiatr, woda marszczy się od podmuchów, a mokre deski platformy widokowej są pokryte liśćmi. Zimno, ale to idealny moment na przystanek z gorącą kawą z termosu. Stoimy i patrzymy w zamyśleniu na ruiny zamku i falującą wodę.


Powrót

Wracamy tą samą trasą, mijamy wycieczkę, później zostajemy już prawie sami. Pogoda przeciętna, szlak dość długi (około 10 km), a krajobraz, choć spokojny, nieco monotonny o tej porze roku. Ruiny zamku zarośnięte, punkt widokowy również.Ale mimo wszystko ta cisza, spokój i szelest liści pod stopami mają w sobie coś uspokajającego. Czasem właśnie takich, prostych i spokojnych tras najbardziej potrzeba.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • Prosta trasa idealna na jesienny spacer przy deszczowej pogodzie.
  • Ślady historii – ruiny zamku dodają miejscu charakteru.
  • Tablice edukacyjne z ciekawymi informacjami o roli lodowców w kształtowaniu terenu.
  • Spora ilość ławeczek, i stołów piknikowych na trasie.

Co męczy

  • Zarośnięty punkt widokowy i słabo widoczne ruiny – trudno było dostrzec coś więcej niż zarysy.
  • Dość monotonna trasa, mało zmieniający się krajobraz.
  • Śliskie schody i błotniste zejścia po deszczu – wymagają ostrożności.

Spacer czy wyzwanie?

Zdecydowanie spacer – spokojny, równy i nienachalny, idealny na jesienny dzień po deszczu. Trasa prowadzi głównie wydeptanymi drogami leśnymi, więc można iść bez pośpiechu. Nie ma tu większych podejść ani technicznych trudności, ale wilgotne liście i śliskie schody potrafią dodać nieco ostrożności krokom.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Być może wiosną, gdy las się zazieleni, a jezioro odbije błękit nieba zamiast szarych chmur. Może wtedy Góra Wyspowa pokaże nam swoje piękniejsze, bardziej fotogeniczne oblicze.


Parking

  • Parking WPN – płatny w trybie za 2 godziny lub za cały dzień. Opłaty można dokonywać w automacie parkingowym, w którym można zapłacić również kartą. Część parkingu posiada nawierzchnię z drobnych kamyków a druga część to typowy parking leśny o nieutwardzonej nawierzchni. 

Mapa

szczegóły mapy

Trasa: Parking – Przechodzimy na drugą stronę jezdni i kierujemy się wzdłuż ceglanego ogrodzenia – Kierujemy się szlakiem czerwonym wzdłuż jeziora – Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo a 200m dalej znów w prawo – Dochodzimy do punktu widokowego na ruiny zameczku – Wracamy tą samą trasą do parkingu – Parking


Cywilizacja

  • Parking – dostępne są wiaty turystyczne, a w nich stoły i ławeczki. W rogu parkingu stoją toalety mobilne.
  • Początek trasy przy jeziorze – dostępne są stoły i ławeczki.
  • Na całej całej trasie co jakiś czas znajdują się ławeczki.
  • Od skrzyżowania szlaków pojawiają się tablice dydaktyczne.
  • Punkt widokowy na zameczek – drewniany pomost a na nim ławeczki.

Dodaj komentarz