spotkanie z najstarszym mieszkańcem świętokrzyskich lasów



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

Kończąc nasz niedzielny spacer po Górze Ciosowej postanowiliśmy zobaczyć jeszcze jedno z najsławniejszych drzew w tej okolicy. Niestety listopadowa deszczowa pogoda się nie poprawiała i nie nic wskazywało na jakąkolwiek zmianę, ale niezrażeni tym faktem pojechaliśmy odwiedzić najbardziej rozpoznawalny w Polsce pomnik przyrody.

Początek

Zatrzymaliśmy się na parkingu i już tam było widać, że jest to miejsce znane i często odwiedzane, pełne ludzi mimo brzydkiej pogody. Nie do uniknięcia okazały się stragany z pamiątkami, zlokalizowane między stojącymi samochodami. Część parkingu była odgrodzona taśmą z powodu remontu restauracji.

Ścieżka edukacyjna

Z parkingu do samego drzewa jest dosłownie kilka kroków, ale musieliśmy przejść przez ulicę. Od razu powitała nas drewniana brama wejściowa.

Za bramą rozpoczęła się ścieżka edukacyjna, króciutka ale pełna tabliczek. Pierwsza z nich, zlokalizowana przy samym ogrodzeniu oddzielającym nas od Bartka, opowiadała jego historię w formie kalendarium. Zanim jednak ją przeczytaliśmy z ciekawością przyjrzeliśmy się samemu dębowi, który ma ponad 700 lat!

Z bliska Bartek nie wygląda jak drzewo, wygląda jak pomnik pełen dodatkowego metalu. Pień jest masywny, pełen wgłębień, przetarć i śladów dawnych prac. Widać miejsca po piorunach, po ubytku kory, po konserwacji. Podparte wieloma metalowymi słupami i linami.

Z tabliczki dowiadujemy się, że jedno z poważniejszych uszkodzeń miało miejsce w 1991 roku, gdy dąb zapalił się od uderzenia pioruna. Wcześniej, w XIX i XX wieku, wielokrotnie próbowano „ratować” drzewo metodami, które dziś wydają się nam absurdalne, a wręcz szkodliwe, np. zalewając jego wnętrze cementem. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych beton zastąpiono innymi materiałami.

Kolejne tabliczki znajdują się przy wiacie po prawej stronie, w tym momencie mocno oblegane przez rodziny z dziećmi, musimy poczekać na swoją kolej. Sama wiata ze stołami piknikowymi stała się miejscem rozmów i swobodnej integracji.

Jedna z tablic zawiera grafikę porównującą Bartka z innymi znanymi polskimi dębami. Okazuje się, że mierzący 28 metrów Bartek wcale nie jest najwyższy! Zwycięzcą tej kategorii jest Dąb Maciek z Puszczy Białowieskiej, który ma aż 41 metrów.

Okrążamy Bartka dookoła. To drzewo, które przetrwało rzeczy, które potrafią złamać młodsze okazy w jeden sezon, przypomina nam bardziej schorowanego pacjenta ratowanego w szpitalu, leżącego pod respiratorem. Jego wielkość wydaje się majestatyczna, ale dodatkowe konstrukcje zabezpieczające dodają temu miejscu pewnego smutku.

Docieramy do kapliczki św. Huberta, patrona myśliwych, z zazwieszony logo Polskiego Związku Łowieckiego. Kawałek za nią znajdujemy Bartusia, ponad 40 letniego, potomka naszego wielkiego Bartka.

Edukacyjny plac zabaw

Wracając spod Bartka, zauważyliśmy na placu zabaw figurę wilka. Wyglądała trochę jak strażnik ścieżki, na tyle intrygująca, że automatycznie skręciliśmy w jej stronę, chcąc sprawdzić, co jeszcze kryje się w tej części parku. Okazało się, że trafiliśmy na rozbudowany edukacyjny i interaktywny plac, który łączy zabawę z nauką w wyjątkowo przyjemny sposób.

Już na wejściu witają nas liczne tablice dydaktyczne, opowiadające o lokalnej faunie i florze. Można się z nich dowiedzieć na przykład, jak mrówki budują swoje kopce, jak krety tworzą systemy tuneli, czym jest zegar kwiatowy albo jak rozpoznawać rośliny po ich kształcie i barwie.

Najciekawszą częścią okazały się małe stanowiska doświadczeń: tuby głosowe, które pozwalają bawić się dźwiękiem, animacja poklatkowa pokazująca ruch, czy prosty drewniany ksylofon. Najbardziej zaciekawiły nas tabliczki dotycząe naszych ukochanych lasów.

Na placu znajdują się urocze figury zwierząt, w tym wilka, pszczoły, bobra, kaczki, dzika i wiewiórki. Każda z nich wygląda jak przerośnięta maskotka.

W rogu parku znajduje się też klasyczny plac zabaw dla dzieci, jest zjeżdżalnia, huśtawki, konstrukcje do wspinania. Obok, trochę na uboczu, ustawiono kącik aktywnego seniora, który ma kilka prostych, niewymagających wielkiego wysiłku przyrządów, które pozwalają rozruszać się w spokojny sposób. Całość sprawia wrażenie miejsca bardzo przemyślanego, takiego, które daje coś zarówno dzieciom, jak i dorosłym.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • niezwykła forma drzewa, to bardziej rzeźba niż roślina
  • ścieżka edukacyjna, która bardzo przystępnie przedstawia dzieje drzewa, w tym bogata historia od konserwacji, przez pioruny, po potomków drzewa
  • możliwość obejścia Bartka dookoła i obserwacji z różnych perspektyw
  • rozbudowany edukacyjny plac zabaw, który jest atrakcyjny zarówno dla dzieci, jak i dorosłych

Co męczy

  • bliskość parkingu i ruchliwej drogi sprawia, że trudno się wyciszyć
  • sporo ludzi nawet w brzydką pogodę
  • krótka trasa która szybko się kończy
  • konstrukcja podtrzymująca pomnik przyrody dodaje przygnębiającego nastroju

Spacer czy wyzwanie?

Wizyta przy Dębie Bartku to bardziej spacer niż wyzwanie, krótka, lekka przerwa w ciągu dnia, która nie wymaga kondycji ani przygotowań. Od parkingu dzieli nas dosłownie kilkadziesiąt kroków, a sam teren jest przygotowany pod turystów, ławeczki, wiata piknikowa, tablice edukacyjne.

Wyzwanie polega tu raczej na czymś innym: na uważnym patrzeniu pośród hałasu. Na dostrzeżeniu detali, które mówią o wielowiekowej historii drzewa.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Tak, ale raczej przy okazji niż jako cel sam w sobie. Dąb Bartek to miejsce, które warto zobaczyć przynajmniej raz, najlepiej w spokojniejszej porze dnia, kiedy nie ma tłumów.


Parking

  • Parking – bezpłatny. Duży asfaltowy parking z miejscami dla autobusów.

Mapa

szczegóły mapy

Trasa: Parking – Z parkingu przechodzimy na drugą stronę jezdni – Okrążamy dąb – Wracamy na drugą stronę jezdni – Wchodzimy na teren parku edukacyjnego – Ścieżki edukacyjne pokonujemy według własnego uznania – Parking


Cywilizacja

  • Parking – toaleta mobilna, śmietnik, stoiska z sprzedażą pamiątek i miodu.
  • Park edukacyjny – mnóstwo stanowisk edukacyjnych, przyrządy do ćwiczeń, plac zabaw, altana turystyczna.

Jedna odpowiedź do „Dąb Bartek”

  1. […] starcie trafiamy na rozbudowaną strefę edukacyjną, coś w rodzaju placu zabaw, trochę jak przy Dębie Bartku, tylko na większą skalę. Są tabliczki dydaktyczne o lesie, wodzie, roślinach i zwierzętach, […]

    Polubienie

Dodaj komentarz