Mech jak z bajki i cisza, która otula



  1. Wspomnienia z trasy
  2. Nasza perspektywa
  3. Parking
  4. Mapa
  5. Cywilizacja

Wspomnienia z trasy

Ostatnie dni listopada na Lubelszczyźnie to mgła, wilgoć i ta wyjątkowa szarość, w której świat zwalnia. Dla nas to idealna pora, żeby pójść do lasu. Tym razem padło na Rezerwat Jata — miejsce znane z jodły, mchu i spokoju.
I faktycznie… było tam wszystko, czego oczekiwaliśmy od jesiennego lasu.


Cisza na parkingu

Pierwsze, co nas uderza po wyjściu z auta: cisza. Parking pusty, mgła roztacza się dookoła, a wszystkie dźwięki jakby tłumi. Przy wejściu stoją tabliczki edukacyjne: o ptakach i pszczołach, jest też tabliczka historyczna o żołnierzach NSZ oraz duża mapa rezerwatu z oznaczonymi kilkoma wariantami ścieżek (dla dzieci, średnio długa, najdłuższa, trasą nordic walking oraz ścieżką rowerową). Na tabliczce w pszczołach dostrzegamy cytat z Einsteina, że jeśli zabraknie pszczół to zabraknie ludzi. Cytat nam dobrze znany, jednak za każdym razem dający do myślenia.

Wchodzimy w cichy, wilgotny las. Po prawej mijamy Centrum Promocji Drewna, dalej teren „Ostoi” z drewnianymi figurami i wiatą piknikową. Na jednej z tabliczek — historia partyzantów. Wszystko lekko zatopione w szarej mgle.

Drewniane figurki

Leśna, prosta droga wśród sosen i brzóz wprowadza nas głębiej. Po drodze mijamy drewniane figurki zwierząt.

Przyglądamy się wyrzeźbionemu lisowi, wilkowi, sowie, bobrowi, orłowi, który upolował węża. Skojarzyły nam się od razu z figurkami w Bruśnie (link).

Tabliczki Owoce leśne i Grzyby

Docieramy do tabliczek informacyjnych o owocach leśnych oraz grzybach. Kolorowe zdjęcia kontrastują z szarością dnia. Czytamy o symbiozie grzybów z drzewami, ściślej rzecz biorąc – mikoryzie oraz o tym, że olejek z dzikiej róży jest używany w aromaterapii.

Docieramy do skrzyżowania dróg pożarowych. Jest tablica rezerwatu, kod QR, tu skręcamy na ścieżkę edukacyjną. Latem pewnie chętnie wybierzemy się na dłuższe trasy.

Las robi się ciemniejszy, bardziej iglasty. Mech zaczyna dominować. Taki intensywnie zielony, miękki jak dywan. Pod nogami prawie nie ma liści, tylko brązowa, wilgotna droga i szerokie pasy mchu.

Oznaczenia ścieżki to głównie strzałki, brak kolorów tras, co momentami jest trochę mało intuicyjne.

Tabliczka Dlaczego tu jestem

Przed nami kolejna tablica: o tym, dlaczego jodła ma tu idealne warunki. Tabliczka informuje, że potarcie igieł jodły może uwolnić zapach podobny do pomarańczy. Niestety oboje mamy dosyć mocny katar, który uniemożliwia weryfikację tej ciekawostki.

Wokół nas są liczne omszałe pnie, trochę jak w górach. Sporo mrowisk, które o tej porze roku wyglądają jak małe brązowe kopce wśród zieleni.

Tabliczka Mnie tu nie powinno być

Co zaskakujące, jodła wcale nie powinna rosnąć na nizinach, a jednak w Jacie ma jedne z najlepszych stanowisk w Polsce. Tabliczka informuje, że olejek eteryczny z jodły pomaga na bóle reumatyczne.

Naprzeciw tabliczki dostrzegamy mini ścieżkę między drzewami, pełną mchu. To jedno z tych miejsc, gdzie człowiek po prostu staje i chłonie widok.

Tabliczka Drugie życie drzewa

Kolejna tabliczka opowiada o martwym drewnie, według niej kłoda świerkowa rozkłada się przez około 60-80 lat. W martwym drewnie można zobaczyć prawdziwe dzieło sztuki, całe pokryte mchem, porostami.

Zielony dywan ciągnie się przed nami szeroko, a ciemna, wilgotna ścieżka tworzy przyjemny wizualnie kontrast. Słyszymy ptaki, delikatnie, jakby z daleka. Przystajemy, przysłuchujemy się.

Tabliczka Gdzie są moje szyszki

Ścieżka zaczyna skręcać a my razem z nią. Przed nami tablica o szyszkach jodły. Przyglądamy się zdjęciom szyszek, czytamy o woskowym pasku położonym u dołu szyszki, o tym nie wiedzieliśmy.

Idąc dalej dostrzegamy gałęzie, z których zwisają pasma mchu. Czujemy się jak w lesie deszczowym, tylko w polskiej wersji.

Tabliczka Profil glebowy

Docieramy do kolejnej tablicy, dotyczącej gleby. Obok stoi odgrodzone odsłonięcie ziemi, które można obejrzeć z bliska. Zaglądamy by obejrzeć glebę, dostrzegamy korzenie drzew oraz małe spacerujące żuczki.

Zmiana klimatu lasu i powrót

Ścieżka skręca w inny typ lasu. Mniej mchu, bardziej sucho, trochę monotonnie, szerka droga pożarowa, prosty odcinek, mgła w oddali.

Potem znów wchodzimy w bardziej iglasty, ciemniejszy fragment. Tu jest przyjemniej, spokojniej.

Niestety wychodzimy w prześwit otwartego terenu. Na jego widok… zawracamy. Nie mamy ochoty na szarą łąkę i białą mgłę.

Moglibyśmy dojść do miejsca odpoczynku, oczka wodnego oraz miejsca na ognisko, może się tam wybierzemy innym razem. Las dzisiaj wygrywa.

Wracając rozglądamy się uważniej, na szyszki, wciąż zielone rośliny wśród mchów oraz grzyby, których jak się okazuje, rośnie całkiem sporo.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • Mech. Dużo mchu. Ogromnie dużo mchu. Jak dywany, poduchy, zasłony.
  • Iglasty, spokojny klimat — jakbyśmy przenieśli się w las górski, jedna z tabliczek informowała, że tutejszy bór zbliżony jest do tego co w Górach Świętokrzyskich i to faktycznie widać.
  • Tablice edukacyjne są świetne: o glebie, o jodle, o grzybach, o owocach, o ptakach.
  • Mgła, która podkreślała atmosferę miejsca.
  • Cisza, bardzo sensorycznie uspokajająca.

Co męczy

  • Słabe oznaczenia ścieżki edukacyjnej. Strzałki są, ale brak kolorów czy nazw utrudnia orientację.
  • Drogi pożarowe miejscami monotonne – zwłaszcza na dalszym odcinku czy jeśli chce się zrobić pętlę.

Spacer czy wyzwanie?

Zdecydowanie spacer.Trasa jest łatwa, prawie płaska, bez przewyższeń. Idealna na spokojne przechadzanie się, podziwianie tablic edukacyjnych i mchu. Można przejść krótki odcinek albo zrobić większą pętlę — zależnie od nastroju.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Zdecydowanie tak. Rezerwat Jata ma w sobie coś, co sprawia, że chce się tu wracać — ten miękki dywan mchu, spokojny iglasty las i atmosfera, która uspokaja od pierwszych kroków. Chętnie zobaczymy to miejsce o różnych porach roku: zimą, kiedy jodły obciążą się śniegiem, oraz wiosną, gdy wilgotny las jeszcze intensywniej zazieleni się mchem. To idealna przestrzeń na wolne, spokojne spacery, do których z przyjemnością wrócimy.


Parking

  • Parking przy leśniczówce – bezpłatny parking wyłożony kostką. Posiada wyznaczone miejsca do parkowania na kilkanaście samochodów w tym miejsca dla busów.

Mapa

szczegóły mapy

Trasa: Parking – Wejście na ścieżkę znajduje się obok leśniczówki, tuż obok jest znak z mapą trasy – Mijamy centrum promocji drewna i zagłębiamy się dalej w las – Po lewej stronie drogi mijamy rzeźby zwierząt – Po około 400m skręcamy w prawo (obok tabliczki z szlakiem rowerowym który skręca również w prawo) – Po około 20 metrach skręcamy w lewo (obok tabliczki dydaktycznej) – Na krzyżowaniu wybieramy drogę na wprost – Na kolejnym skrzyżowaniu wymieramy drogę w lewo – Gdy dojdziemy do szerokiej drogi gruntowej to idziemy nią dalej w prawo – Po dojściu do kanału wodnego i tamy zawracamy – Wracamy tą samą drogą do parkingu – Parking


Cywilizacja

  • Parking przy leśniczówce – śmietniki.
  • Parking przy centrum promocji drewna i wiata „Ostoja.
  • Toaleta mobilna – za parkingiem, zaraz przy figurkach zwierząt.

Dodaj komentarz