Czahary na torfowisku bagna Bubnów


Kładki, jaszczurki i atak z powietrza




Wspomnienia z trasy

Wyruszyliśmy do Poleskiego Parku Narodowego w poniedziałkowy, gorący wieczór – szukaliśmy ukojenia i oddechu przed nadchodzącym tygodniem pracy. Nasza ulubiona ścieżka „Spławy” była w remoncie, więc tym razem wybraliśmy „Czahary”, prowadzącą przez torfowisko.

Zazwyczaj odwiedzamy te miejsca w chłodne, pochmurne dni, ale tego dnia pogoda nas nie rozpieszczała: pełne słońce i aż 29°C – warunki, których zwykle unikamy.

Czahary to ścieżka podobna do Niknącej Łąki w Górach Stołowych czy Torfowiska pod Zieleńcem w Górach Orlickich.

Początek

Nasza wyprawa rozpoczęła się na parkingu, gdzie znajduje się wieża widokowa. 

Powietrze wibrowało od bzyczenia owadów, a słońce paliło skórę już od pierwszych kroków.

Drewniana kładka prowadziła do wejścia obrośniętego krzewami, nie prowadziła jednak na ścieżkę, ale w kierunku wiaty, miejsca na ognisko i toalety. 

Wieża widokowa

Pierwszy postój przypadł nam jeszcze przed wyruszeniem w drogę, zaliczyliśmy wieżę widokową. 

Widok urzekał: w oddali błyszczała tafla stawu schowana za zielenią roślin, otoczona złocistymi łanami zbóż i łąkami. 

Na niebie leniwie przesuwały się chmury w wieczornym słońcu, a w powietrzu czuć było zapach lata. 

Wejście na szlak

Ruszamy szeroką, prostą drogą, otoczoną drzewami. 

Nad głowami krążą muchy, a w połowie drogi rozciągały się wielkie kałuże, które ostrożnie omijamy. 

Piaszczysta droga

Wkrótce las ustępuje miejsca otwartej przestrzeni.

Nad nami rozpościera się niebieskie niebo, widzimy jak złocą są zboża i kontrastują z głęboką zielenią drzew. Czujemy jak nasze buty szurają piasku i słyszymy ten skrzypiący dźwięk jego ziarenek przy każdym kroku.

Zaskrońce

Na naszej drodze pojawiają się dwa zaskrońce, błyskawicznie przecinają drogę, zanim zdążymy sięgnąć po aparat. Polne kwiaty nam tak szybko nie uciekały.

Po chwili znów zanurzamy się w cień lasu. Tabliczka informuje: do ścieżki dydaktycznej 900 metrów.

Atak owadów

Znowu otwarta przestrzeń i znajomy zapach nagrzanego piasku. Owady atakują nas z każdej strony – tańczymy dziwaczny, niemal rytualny taniec, próbując je odgonić. To moment, w którym przypominamy sobie, dlaczego tak rzadko wybieramy się tutaj latem.

Łąki i zboża

Mijamy oznaczenie czerwonego szlaku i przestrzeń ze świeżo skoszoną łąką.

Z ulgą wchodzimy w cień kolejnego lasu, gdzie przyjemnie chłodniejsza temperatura daje chwilę wytchnienia.

Wejście na ścieżkę dydaktyczną

Przy tablicy z mapą PPN wkraczamy na ścieżkę dydaktyczną. Drewniana kładka prowadzi nas między brzozami, ich białe pnie kontrastują z soczystą zielenią. 

Owady jednak nie odpuszczają – kąsają bez litości. Mimo to dostrzegamy między liśćmi krzaczki malin i delikatne paprocie.

Płazy

Kolejna tabliczka informuje nas, że w PPN żyje aż 12 gatunków płazów. Przystajemy, żeby dowiedzieć się więcej. Tutaj owadów jest mniej, a słońce pięknie oświetla  otoczenie.

Krajobraz otwiera się przed nami, jest mniej drzew.

Owady część druga 

Znowu wchodzimy w las – tym razem cień jest gęstszy, a kładka ciemniejsza i porośnięta mchem. 

Owady atakują zmasowanie, więc sięgamy po środek odstraszający. Gdy przestajemy się od nich odpędzać dostrzegamy, że las zmienił się i ma tutaj więcej iglastych drzew.

Wiata piknikowa

Wreszcie docieramy do wiaty – tu czekają stoły piknikowe.

Miejsce jest mocno zacienione i zachęcające do odpoczynku. Można spokojnie napić się wody.

Motyle

Kilka kroków dalej czeka nas kolejna tabliczka informacyjna, tym razem o przeplatce aurinii, motylu, którego populacja w PPN jest najliczniejsza w Polsce.

Wieża widokowa nr 1

Zaraz obok tabliczki jest wieża widokowa. Wchodzimy i podziwiamy z niej morze zieleni i błękit nieba. 

Prawie nie widać drewnianej ścieżki, tak wysoko sięga roślinność nagna Bugno. 

Schodzimy z punktu widokowego i zaraz przystajemy podziwiając bogatą roślinność.

Jaszczurki

Idąc dalej, dostrzegamy liczne jaszczurki. Widzimy mniejsze, większe, ciemniejsze i jaśniejsze, wszystkie wygrzewające się na ciepłej kładce, a zwłaszcza na jej brzegach.

Szliśmy ostrożnie, by ich nie spłoszyć, lekko spięci i zaciekawieni. 

Łąki trzęślicowe

Kawałek dalej zatrzymujemy się przy tablicy opisującej łąki trzęślicowe – powstałe w wyniku osuszania mokradeł, a dzisiaj coraz bardziej zarastające. 

W PPN widać młode krzewy ale roślinność typową dla wilgotnych siedlisk. Mamy wrażenie, że w tym roku tej wodnej roślinności jest więcej. Niestety owady znów przypominają o swojej obecności.

Ławeczki i mostki

Przechodzimy przez kolejne mostki i mijamy ławeczki, gdzie można odpocząć. Roślinność staje się niższa, teren bardziej podmokły. 

Ptaki torfowisk

Mijamy tabliczkę poświęconą ptakom torfowisk i czytamy o rzadkiej wodniczce, której siedliska są tu chronione.

Słońce grzeje nas mocno więc nie zatrzymujemy się na długo.

Punkt widokowy nr 2

Kolejna wiata na punkcie widokowym pozwala spokojnie podziwiać krajobraz. 

Schodzimy, wybierając dłuższą trasę – to okazja, by jeszcze więcej zobaczyć. 

Tablica PPN 

Kilka kroków od punktu widokowego jest tablica informacyjna, która przypomina, że park powstał w 1990 roku, a jego symbolem jest żuraw, żółw błotny, wodniczka, a także, że rosną tu miedzy innymi takie polodowcowe relikty jak brzoza niska.

Porosty

Droga prowadzi nas dalej wśród roślin i mostków pokrytych porostami, deski i barierki są nimi obficie obrośnięte. 

Widzimy więcej różowo zabarwionych roślin, co daje specyficzną barwę w połączeniu z wieczornym słońcem. 

Znowu wychodzimy na bardziej otwarty teren a w oddali widać wieżę widokową i charakterystyczny stóg siana. Słońce wciąż praży, owady brzęczą nieprzerwanie.

Jeleniowate

Przy kolejnej tabliczce czytamy, że jelenie, sarny oraz łosie są mieszkańcami PPN, trudno nam sobie wyobrazić łosia na torfowisku, pomimo, że jest nazywany królem bagien.

Punkt widokowy nr 3

Znajduje się przy tabliczce o jeleniowatych. Oglądamy widoki, pijemy wodę i cieszymy się zacienionym miejscem. 

Mamy czas na krem z filtrem, wodę i na to by dostrzec, że pod daszkiem znajduje się opuszczone gniazdo. 

Siano

Idziemy dalej i mijamy stóg siana. Roślinność jest niższa a słońce niemiłosiernie przygrzewa. Owady powracają a my machamy rękami idąc dalej.

Koniec kładki

Otwarty teren zamienia się w maleńki las, kilkadziesiąt drzew otacza kładkę na krótkim odcinku dając chociaż chwilowe wytchnienie od upału.

Docieramy do końca drewnianej kładki. Widać las przed nami, natomiast nie decydujemy się nim wracać, by ominąć najbardziej uciążliwe owady pozostające na zacienionym terenie.

Droga powrotna

Wracamy tą samą drogą. Słońce oślepia, owady nie ustępują, a stukot butów na kładce nadaje marszowi niemal transowy rytm. Dopiero w końcówce drogi słyszymy koncert żurawi w akompaniamencie rechotu żab, którego wcześniej tak nam brakowało.

Relaks?

To nie był relaksujący spacer – upał i owady dały nam się we znaki, a każdy krok wymagał walki o spokój. Mimo wszystko ten kontakt z naturą, bogactwo życia i niepowtarzalny klimat Poleskiego Parku Narodowego, pozostają warte wspomnienia.


Nasza perspektywa

Co cieszy

  • 🌿 Cisza i brak tłumów — spotkaliśmy zaledwie kilka osób
  • 🌞 Piękne widoki i bliskość natury — szerokie panoramy, intensywne kolory, gra świateł i cieni
  • 🦎 Bogactwo życia — jaszczurki, zaskrońce, motyle i ptaki tworzyły mały, dziki świat wokół nas
  • 🧠 Czytelna, przewidywalna trasa — drewniana kładka i dobrze oznaczone punkty dawały poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności
  • 🌱 Wyjątkowy klimat wiosną — budząca się przyroda, bazie, pierwsze liście i świeżość otoczenia
  • 🛖 Liczne punkty widokowe i wiaty — świetnie się sprawdzają gdy pada, widoki natomiast dosyć podobne na każdym z nich

Co męczy

  • 🦟 Przeciążenie sensoryczne — ataki owadów jako trudny do zignorowania bodziec
  • 🔥 Uciążliwy upał i brak cienia na otwartych odcinkach
  • 🚫 Trudność w „wyłączeniu się” i spokojnym delektowaniu się trasą — nieustanne odganianie owadów zabierało koncentrację i przyjemność
  • 🕷️ Dyskomfort związany z owadami — niestety czujemy je chodzące po skórze nawet gdy piszemy ten artykuł

Spacer czy wyzwanie?

Ten wypad okazał się bardziej wyzwaniem niż spacerem. Choć Poleski Park Narodowy zachwyca ciszą, przyrodą i otwartymi przestrzeniami, tego dnia pogoda i warunki dały nam w kość. Upał, ostre słońce i nieustanne ataki owadów sprawiły, że trudno było w pełni skupić się na otaczającym pięknie i czerpać radość z trasy.

Ścieżka „Czahary” sama w sobie jest jednak prosta i przyjazna dla większości osób — prowadzi wygodną drewnianą kładką i szerokimi ścieżkami. Można tu wybrać zarówno krótszą pętlę o długości około 5 km, jak i dłuższą trasę mierzącą ok. 6,5 km, co pozwala dopasować wędrówkę do własnych sił i nastroju.

Czy chcielibyśmy wrócić?

Ścieżka „Czahary” ma swój urok, który doceniamy szczególnie w innych porach roku, zwłaszcza wiosną. To właśnie wtedy lubimy tu wracać: gdy przyroda budzi się do życia, pojawiają się puszyste bazie, pierwsze pączki i jasnozielone liście. Teren wiosną jest pełen subtelnych kolorów i miękkiego światła, a owady jeszcze nie dominują otoczenia.

Dlatego choć letnia wyprawa była trudna, wrócimy tu z przyjemnością, ale w chłodniejszym, mniej inwazyjnym sezonie.


Parking

  • Parking przy wieży widokowej – bezpłatny, położony na początku ścieżki dydaktycznej. Duży – na kilkanaście samochodów. Nigdy nie widzieliśmy go w pełni zajętego.

Mapa

szczegóły mapy

Trasa: Parking – Szlak czerwony – Po około 1,5 km przy kolejnym parkingu skręcamy w prawo – Drewniana kładka – Przy drugim punkcie widokowym można skrócić trasę skręcając w lewo (mała pętla) – Przejście do końca kładki – Można wrócić tą samą drogą, lub szybciej przez las kierując się czerwonym szlakiem – Parking


Cywilizacja

  • Parking na kilkanaście samochodów zaraz przy wieży widokowej
  • Wieża widokowa drewniana, zadaszona
  • Miejsce wypoczynkowe – zadaszona wiata turystyczna, a w niej stoły i ławeczki oraz miejsce na grila, ławeczki a pośrodku nich miejsce na ognisko
  • Toaleta – przystosowana również do potrzeb osób niepełnosprawnych
  • Miejsce postojowe przed wejściem na ścieżkę – wiata, stóły i ławeczki, dostępne dla rodzin z dziećmi i dla osób niepełnosprawnych
  • Kładka drewniana przez bagno – solidna., szeroka na około 1,5m, przystosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych oraz wózków i rowerów
  • Wiata piknikowa ze stołami na początku ścieżki
  • Trzy wieże widokowe – w tym dwie z podjazdami, pierwsza na początku trasy ma jedynie schody, dwie kolejne są lepiej dostosowane
  • Ławeczki tablice informacyjne i ławeczki wzdłuż trasy

3 odpowiedzi na „Czahary na torfowisku bagna Bubnów”

  1. […] mają w sobie coś przyciągającego, a może wciągającego? Byliśmy ostatnio na Czaharach w Poleskim Parku Narodowym, nie tak dawno na Niknącej Łące w Górach Stołowych i Torfowisku pod Zieleńcem w Górach […]

    Polubienie

  2. […] kładka przypomina nam ścieżki w Poleskim Parku Narodowym Dąb Dominik, Czahary czy Spławy, która obecnie niestety jest w remoncie i mocno za nią […]

    Polubienie

  3. […] zapowiada rosiczki, których poszukiwaliśmy zarówno pod Zieleńcem w Górach Orlickich jak i na Czaharach w Poleskim Parku Narodowym. To jedna z naszych ulubionych aktywności. Niedawno widzieliśmy je na trasie przy Jeziorze […]

    Polubienie

Dodaj komentarz